poniedziałek, 16 lipca 2012

Prologue


Music: Ron Pope - A Drop In The Ocean


Słońce powoli chowało się za wysokimi budynkami, leniwie rzucając ostatnie promyki.  Zastanawiałam się nad sensem życia.. Nad monotonią, która mnie przytłacza. Wszystko widzę w szarych barwach.. Mało kto potrafi mnie rozbawić. Męczy mnie to niespełnienie. Wiem, że chciałabym dokonać niezwykłego, ale tu nasuwa się pytanie… Czego? Wtedy od razu mi się odechciewa. W tym roku matura, zapowiada się mól stresu, brak czasu dla przyjaciół i rozrywki, ślęczenie przy książkach 24/7, krzyki matki, z którą nie chcę mieć do czynienia… Nie rozumie mnie ani mojej pasji.. Ma gdzieś moje talenty i marzenia. Dla niej liczy się nauka i to, ile kasy dostanie od ojca. Nie potrafi rozmawiać na inny temat bez podniesienia głosu. Wolę zamknąć się w pokoju ze słuchawkami w uszach i marzyć, co by było gdyby.. Niektórzy by powiedzieli, to zamiast siedzieć i śnić rusz dupę i dąż do ich spełnienia.. Ale to wcale nie jest takie proste, jak większości się wydaje. Skrywają swoje lęki pod maską pewności i porywczości, a tak naprawdę sami w życiu nie ruszyliby tyłka i nie oderwali się od bezpiecznej codzienności. Mało interesowały mnie łzy spływające po policzkach.. byłam w czarnej dupie. W zawszonej Polsce, gdzie nie mam szans rozwinąć skrzydeł, a nawet jeśli, to szybko mi je podetną. Wlekłam się ulicami Wrocławia, pogrążona w myślach. W środku buzował wielki gól, który miał ochotę wyskoczyć i wrzasnąć: „Kurwaaaaa!!!! Ja chcę zacząć żyć!”. Przetarłam dłonią mokre policzki i wpatrywałam się w granatowe trampki. Muzyka w słuchawkach wyła na całego, co mnie w pewnym sensie uspakajało… Czułam się jakbym szła przez pogrążone w podobnym smutku miasto, będąca tą największą ofiarą parszywej monotonii. Oczy miałam zamroczone, raz sznurowadła pojawiały się a raz znikały.. Zobaczyłam pod nogami biało-czarne pasy. Szłam przeskakując z jednego na drugi. Ostatnia łza pociekła razem z przerażającym piskiem, który nie był fragmentem muzyki z odtwarzacza. Później otaczała mnie jedynie ciemna otchłań rozpaczy…

***
Opowiadanie o znanym boysbandzie "One Direction".
Mam nadzieję, że opowiadanie będzie zabawne, ale momentami wzruszające..


liczę na to z całego serca..
Sophie

@dreamscometruem

1 komentarz: